Fiodor Dostojewski (fragment powieści Bracia Karamazow, 1880)
19 stycznia 2013
jadę tylko na cmentarz, ale na najdroższy w świecie cmentarz!. . .
Do Europy chcę jechać, Alosza, stąd właśnie pojadę;
choć wiem z góry, że jadę tylko na cmentarz, ale na najdroższy w świecie cmentarz! Tam
spoczywają drodzy zmarli, każdy kamień nad nimi świadczy o tak żarliwie przeżytym życiu,
o tak namiętnej wierze w ich bohaterstwo, w ich prawdę, w ich walkę i w ich naukę, że, wiem
to z góry, padnę na ziemię i będę całować owe kamienie i zlewać je łzami, chociaż
jednocześnie będę wierzył całym sercem, że wszystko to cmentarzysko i nic ponadto. I nie
będę płakał z rozpaczy, lecz po prostu dlatego, że te łzy będą dla mnie szczęściem. Upiję się
własnym zachwytem. Kocham lepkie wiosenne listeczki i błękitne niebo, tak, mój drogi! To
nie rozum, nie logika, kochasz całą istotą, wnętrznościami, kochasz pierwsze swoje młode
siły... Czy zrozumiałeś cokolwiek, Alosza, z tej mojej gadaniny? - roześmiał się naraz Iwan.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz