26 września 2021
przyjazd na pogrzeb. notatki do reportażu. . .
23 września 2021
o pewnej sztuce. . .
droga elizabeth. . .
skoro kieszenie masz puste,
bez kluczy do zgubionego domu,
gdzie wieszak po płaszczu kołysze powietrze
i ja,
patrzę na ten wieszak.
Patrzę też na niedomkniętą szufladę.
Czyżbyś w końcu znalazła zegarek
po matce?
Wiem, że z łzą złości szukałaś go.
Jaki czas poszukiwany na nim odnalazłaś?
i czy tam, jak zawsze tu znajdziesz
ulubione krzesło przy stole,
by załamać na nim ręce i pomyśleć?
czy choć ołówek i kolano, by napisać?
Bo albo słowa od ciebie,
albo długie po tobie milczenie,
którego nie da się stracić.
potwierdza on nieobecność boskości. . .
metafizyczną namiastką morza. . .
jest ... objawieniem ciszy ... słowo zagubienie. . .
co znaczy „medytacja”. . .
Nie zrozumiesz, co znaczy „medytacja”, jeśliś nie nawykł do słuchania ciszy. Jej głos to zachęta do wyrzeczenia. Wszelka inicjacja religijna jest pogrążeniem się w jej głębiny. Tajemnicę Buddy zacząłem pojmować, gdy dopadł mnie lęk przed ciszą. Milczenie kosmosu mówi ci tyle rzeczy, że z tchórzostwa rzucasz się w objęcia tego świata.
nigdzie ... nigdy. . .
Świat to tylko bezmierne Nigdzie. Dlatego nigdy nie będziesz miał dokąd pójść...
poezja to. . .
Poezja to tylko narzędzie dla żałobnego narcyzmu.
w sobie żałobę. . .
Od narodzin noszę w sobie żałobę — po tym świecie.
bóg ... w przerażającej nicości. . .
Myśl o Bogu jest barierą dla samobójstwa, ale nie dla śmierci. Wcale nie rozjaśnia mroku, którego chyba musiał zlęknąć się Bóg, kiedy w przerażającej nicości chciał zmacać sobie puls...
możesz powiedzieć, że wszechświat nie ma żadnego sensu. . .
przyszłość była dla mnie wielkim ciężarem. . .
Yukio Mishima (Wyznanie Maski, 1949)
wrażenie, że do mnie należy cały świat. . .
Yukio Mishima (Wyznanie Maski, 1949)
doświadczałem uczucia pustki na widok morskiej pełni. . .
Yukio Mishima (Wyznanie Maski, 1949)
w zboka wszyscy bawili się u nas tradycyjnie w pierwszej i drugiej klasie. . .
- On ma wielkiego, on ma wielkiego!
Yukio Mishima (Wyznanie Maski, 1949)
ale „czas”, na powrót, jak chwasty, rozplenił się między nami. . .
Powróciły wszystkie bolesne wspomnienia. Było mi ciężko z tym, że Kusano, wykazując się dobrą wolą, nigdy ani słowem nie wspomniał o mojej pośredniej odmowie poślubienia Sonoko. Chciałem mieć jakiś dowód, że choć trochę z tego powodu cierpiała; pragnąłem znaleźć jakikolwiek ekwiwalent mojego własnego nieszczęścia. Ale „czas”, na powrót, jak chwasty, rozplenił się między nami i nie było już mowy o jakichkolwiek uczuciach, które nie byłyby zabarwione dumą, próżnością czy rozsądkiem.
Yukio Mishima (Wyznanie Maski, 1949)
najwcześniejsze doznanie olfaktoryczne. . .
Zapach żołnierskiego potu — podobny do zapachu morskiej bryzy, jak złotawe gorące powietrze unoszące się nad plażą — ten zapach wpadał w moje nozdrza i upajał mnie. Jest to chyba moje najwcześniejsze doznanie olfaktoryczne. Nie miało ono wtedy oczywiście nic wspólnego z doznaniami seksualnymi, ale powoli rozbudzało we mnie silny zmysłowy pociąg do takich rzeczy jak los żołnierzy, tragizm ich zawodu, śmierć, dalekie kraje, które mieli zobaczyć...
Yukio Mishima (Wyznanie Maski, 1949)