Joseph Conrad (Józef Korzeniowski), (fragment opowiadania Jądro ciemności, 1899)
04 stycznia 2013
przyczajoną śmierć, ukryte zło, głęboką ciemność z wnętrza lądu. . .
- Ach! mój
chłopcze, ufaj temu, powtarzam, ufaj temu. - Zobaczyłem, jak wyciągnął swoje
kuse ramię ruchem, który ogarnął las, błoto, zatokę, rzekę, i - wobec
słonecznego oblicza kraju - zdawał się przyzywać zdradziecko tym hańbiącym
gestem przyczajoną śmierć, ukryte zło, głęboką ciemność z wnętrza lądu. Takie to
było przeraźliwe, że zerwałem się na równe nogi i obejrzałem na skraj lasu,
jakbym spodziewał się jakiegoś odzewu po tym dowodzie nikczemnego zaufania.
Wiecie, jakie to głupstwa przychodzą czasem człowiekowi do głowy. Wyniosła cisza
przeciwstawiła się tym dwu figurom, cierpliwa i złowieszcza, czekająca na
przeminięcie dziwacznej inwazji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz