George Orwell (fragment antyutopijnej fikcji politycznej Rok 1984, 1949)
26 lutego 2013
nie umiał się wręcz powstrzymać od przyłączenia do zbiorowego obłędu. . .
Ciemnowłosa dziewczyna za Winstonem
zaczęła krzyczeć: „Świnia! Świnia! Świnia!”, po czym nagle chwyciła opasły Słownik
nowomowy i cisnęła nim w ekran. Trafił Goldsteina w nos, ale odbił się i spadł na ziemię;
głos zdrajcy perorował nieubłaganie. W chwili opamiętania Winston zdał sobie sprawę, że
krzyczy wraz z innymi i z furią bębni piętami w poprzeczkę krzesła. Najgorsze w Dwóch
Minutach Nienawiści było nie to, iż człowiek czuł się zmuszony do takiego zachowania, ale że
nie umiał się wręcz powstrzymać od przyłączenia do zbiorowego obłędu. Już po trzydziestu
sekundach udawanie stawało się zbędne. Ohydna ekstaza strachu i mściwości, pragnienie
mordu, zadawania tortur, miażdżenia kilofem twarzy płynęły przez całą grupę jak prąd
elektryczny, przemieniając wszystkich wbrew ich woli w toczących pianę, rozwrzeszczanych
szaleńców.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz