13 czerwca 2013

bieda bowiem pozbawia człowieka swobody nie tylko w życiu doczesnym, ale i w innych jeszcze ważniejszych sprawach. . .

   Świtało. Poranny wiatr niósł poszumy lasów ponad starym dworem, na podwórzu ludzie zaczęli się krzątać i przygotowywać do nowego dnia. W izbie sypialnej spoczywał władca tych szumiących lasów i pan tych krzątających się ludzi, zapatrzony w ciemny cień zasłony i starający się powiązać ze sobą w logiczną całość kilka słów, aby otrzymać jasne i proste sformułowanie swojej nowej zasady życiowej. Ale ująć to wszystko, co powiedział kapitan Klingę, jednym zdaniem — nie było takie łatwe, jak mu się zdawało. Wreszcie znalazł to, czego szukał. Przypomniały mu się pewne słowa kapitana: tym, którzy cierpią biedę, niełatwo mówić prawdę. Zastanawiał się już nad tym dawniej, ale całkiem jasno zrozumiał wszystko dopiero na .żywym przykładzie kapitana. Dla Daga zaś, który nie mógł sobie absolutnie wyobrazić, aby miał się wypowiadać wobec kogoś nieszczerze i z bojaźnią, przykład ten stanowił ilustrację straszliwego ciężaru, jaki bieda nakłada na człowieka. Bieda bowiem pozbawia człowieka swobody nie tylko w życiu doczesnym, ale i w innych jeszcze ważniejszych sprawach. Dag myślał o tych wszystkich zadłużonych, pozbawionych wolności ludziach, z którymi stykał się w interesach i dla których był tak surowy, gdy próbowali się wykłamywać. Odtąd postanowi} obchodzić się z nimi łagodniej. Pośród tych myśli uprzytomnił sobie pierwsze przykazanie swego ojca: „Należy się starać o to, aby być niezależnym" — przestrzegał go ojciec, który m dążył do tego celu przez całe życie. Być niezależnym, znaczyło być wolnym nie tylko od samych długów. Teraz wiedział. Stosownie więc do poglądów ojca obowiązkiem męskim było stać się człowiekiem wolnym. Sam popełnił błędy pod tym względem: stał się niewolnikiem pieniądza i trzymał na sobie to jarzmo w ciągu najlepszych swoich lat. Miał możność okazywania życzliwości, możność uprzyjemniania bytu tym dobrym ludziom, których Bóg wprowadził do jego domu, ale tego wszystkiego zaniedbał. Dlatego to został skazany na samotność; a przecież przykro jest żyć samotnie.

Trygve Gulbranssen (fragment powieści A lasy wiecznie śpiewają, 1933)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz