W spojeniach murów
rosnę
tam gdzie są złożone
tam gdzie się łączą
tam gdzie są sklepione
tam wnikam
przez wiatr rozrzucone
ślepe nasienie
w pęknięciach ciszy
cierpliwie się plenię
czekam aż padną mury
i powrócą na ziemię
wtedy okryję
twarze i imiona
Tadeusz Różewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz