Karmazinow zdziwił się niesłychanie. Odzwyczaił się w Karisruhe od ojczyzny.
- Proszę państwa, takich zarzutów spodziewałem się najmniej.
- W naszych czasach wstyd głosić - znienacka zatrajkotała jakaś dziewoja - że świat spoczywa na trzech wielorybach. Pan, panie Karmazinow, nie mógł schodzić do jaskini pustelnika. Kto dziś mówi o pustelnikach?
- Najwięcej dziwi mnie, proszę państwa, że szanowna publiczność traktuje te rzeczy tak serio. A zresztą... zresztą... przyznaję słuszność... Nikt nie ceni prawdy realnej tak wysoce jak ja...
Fiodor Dostojewski (fragment powieści Biesy, 1873)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz