30 sierpnia 2013

bardzo trudno utopić się w wodzie, w której się często kąpało i pływało. . .

Nadszedł już wszakże czas na zredagowanie listu, który by ostrożnie zorientował we wszystkim jego matkę. Dłużej z tym zwlekać oznaczałoby uszczuplać jej prawa, na depeszę zaś, zapowiadającą jej przybycie, nie trzeba też było ani dnia czekać. Powiadomiono, jak już wspomniałem, Adriana o mającym nastąpić jej przyjeź- dzie, nie zyskawszy żadnej zresztą pewności, czy zrozumiał tę wiadomość. Godzinę później jednak, kiedy przypuszczano, że drzemie, wymknął się niepostrzeżenie z domu i dogoniony został przez Gereona i jednego z parobków dopiero w chwili, gdy przy Klammerweiher zrzucił już z siebie wierzchnią odzież i aż po szyję wszedł w tę tak szybko się pogłębiającą wodę. Właśnie miał całkiem w niej zniknąć, gdy parobek rzucił się za nim i przyciągnął go do brzegu. Kiedy prowadzono go z powrotem, zaczął się kilkakrotnie uskarżać na zimną wodę stawu, dorzucając jeszcze, że bardzo trudno utopić się w wodzie, w której się często kąpało i pływało. Nigdy jednak nie robił tego w Klammerweiher, tylko w domu, w bliźniaczym Kuhmulde, jako chłopiec.

Thomas Mann 
(fragment powieści Doktor Faustus. 
Żywot kompozytora niemieckiego Adriana Leverkühna 
opowiedziany przez przyjaciela, 1947)
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz