31 sierpnia 2013

byliście tu, nimeście weszli. . .

Jeśli będziesz nalegał, powiem, iż skierowali się do... owszem, czemu nie?... do ogromnego zamku, nad którego bramą znajdował się napis: „Należę do nikogo i do wszystkich. Byliście tu, nimeście weszli, i będziecie jeszcze, skoro wyjdziecie”. – Czy weszli do tego zamku? – Nie, bo albo napis był fałszywy, albo byli już w zamku, nim doń weszli. – Ale przynajmniej wyszli stamtąd? – Nie, bo albo napis był fał- szywy, albo byli tam jeszcze, skoro zeń wyszli. – I cóż tam robili? – Kubuś powiadał, iż to, co było napisane w górze; pan, iż to, co chciał: i obaj mieli słuszność. – Jakie towarzystwo zastali? – Mieszane. – Co mówiono? – Nieco prawdy i wiele kłamstw. – Czy byli tam ludzie dorzeczni? – Gdzież ich nie ma? a także i przeklęci zadawacze pytań, których unika się jak zarazy. A co najwięcej raziło Kubusia i jego pana przez cały czas, gdy się przechadzali... – Więc się przechadzali? – Bez ustanku, o ile nie siedzieli lub nie leżeli...

Denis Diderot 
(fragment powiastki filozoficznej Kubuś Fatalista i jego Pan, 1796)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz