Erich Maria Remarque (fragment powieści Łuk triumfalny, 1945)
13 sierpnia 2013
coś do czytania, kiedy nie będzie mógł spać. . .
Włożył czek do pugilaresu i przeniósł górę książek na stół koło łóżka. Kupił je
dwa dni temu, żeby mieć coś do czytania, kiedy nie będzie mógł spać. Dziwna rzecz,
książki stawały się dla niego coraz bardziej ważne. Nie mogły wszystkiego zastąpić, ale
sięgały w sferę, do której nic innego sięgnąć nie mogło. W pierwszych latach w Paryżu
nie dotykał książek, były zbyt blade w porównaniu z tym, co przeżył. Teraz stały się
wałem; jeżeli nie chroniły, to w każdym razie można się było na nich wesprzeć. Nie
pomagały wiele, ale były ochroną przed ostateczną rozpaczą, wtedy gdy cały świat
cofał się w ciemność. To dosyć. Kiedyś powstały myśli, którymi obecnie gardzono i z
których się wyśmiewano. Były jednak kiedyś i zostaną, to wystarcza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz