01 sierpnia 2013

gdy chodzi o muzykę. . .

Bardzo starałem się myśleć o sprawach anielskich, ale w głowie cały czas wodziłem palcami po ciele Jocasty. Nawet święci i męczennicy z witraży lekko mnie podniecali. Nie sądzę, bym dzięki takim myślom miał bliżej do Nieba. W końcu przepłoszył mnie stamtąd motet Bacha – chórzyści nie byli nawet tacy źli, nie czekało ich wieczne potępienie, ale dla organisty jedyną nadzieją na zbawienie było strzelić sobie w łeb. Nie omieszkałem mu tego powiedzieć – takt i powściągliwość dobre są w rozmowie o pogodzie, ale nie można owijać spraw w bawełnę, gdy chodzi o muzykę.

David Mitchell (fragment powieści Atlas Chmur, 2004)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz