(...)
- Trzeba spać - uznał. I tak niczego nie wymyślę. - Sięgając powtórnie do kontaktu dojrzał otwartą książkę na stoliku, pierwszy tom "Lorda Jima", który właśnie czytał.(...) Przez nagłe skojarzenie pomyślał, czy Woch przeczytałby tę książkę, ale to było takie niemożliwe, że uśmiechnął się w mrok skrzywieniem ust.
Stanisław Lem
(fragment powieści Czas nieutracony
Tom I: Szpital przemienienia, 1955)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz