08 września 2013

święty hałas. . .

Kiedy przyniesiono list Ulricha, Walter i Klarysa grali znowu z takim zapałem na fortepianie, że cienkonogie artystyczne meble tańczyły, a ryciny Dante Gabriela Rosettiego trzęsły się na ścianach. Starego posłańca, który zastał dom i mieszkanie otwarte i nie był przez nikogo zatrzymany, uderzyły prosto w twarz gromy i błyskawice, kiedy przekroczył próg pokoju, w którym grali, tak że święty hałas, w jaki wpadł, zmusił go go przywarcia do ściany w pozycji pełnej szacunku.

Robert Musil 
(fragment powieści awangardowej Człowiek bez właściwości, 1942)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz