Szukając noclegu minąłem kino samochodowe. W selennej poświacie, zaiste
mistycznej przez kontrast z bezksiężycową, masywną nocą, na gigantycznym ekranie
spoglądającym z ukosa w głąb ciemnych i sennych pól, chudy fantom uniósł pistolet, lecz ostry kąt,
pod jakim widziałem ten uchodzący świat, zamienił go wraz z ręką w rozedrgane pomyje, - a po
chwili rząd drzew uciął dalszy ciąg jego gestu.
Vladimir Nabokov (fragment powieści Lolita, 1955)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz