Fiodor Dostojewski (fragment powieści Gracz, 1866)
11 stycznia 2014
w niewolę albo do wojska, a pieniądze dodają do domowego kapitału. . .
- Jaka to rosyjska myśl! - zawołał Francuz. Śmiałem się, okropnie chciałem ich rozzłościć. - A ja
wolę cale życie przekoczować w kirgiskim namiocie - zawołałem - niż kłaniać się niemieckiemu
bałwanowi. - Jakiemu bałwanowi ? - zawołał generał, wpadając już naprawdę w gniew. -
Niemieckiemu sposobowi zdobywania majątku. Jestem tu niedługo, jednak to, co tu zdążyłem
zauważyć i zbadać, wprawia w stan wrzenia moją tatarską krew. Słowo daję, nie chcę takich
cnót! Zdążyłem tutaj wczoraj obejść okolicę na dziesięć wiorst dokoła. No, kubek w kubek to
samo, co w niemieckich pouczających książeczkach z obrazkami: w każdym domu jest tu
wszędzie własny f a t er, okropnie cnotliwy i niesłychanie uczciwy, tak uczciwy, aż strach
podejść do niego. Nie mogę znieść ludzi uczciwych, do których strach podejść. Każdy taki f a te
r ma rodzinę i wieczorami wszyscy czytają na głos pouczające książki. Nad domkiem szumią
wiązy i kasztany. Zachód słońca, bocian na dachu i wszystko niezwykle poetyczne i
wzruszające... Niechże się pan generał nie gniewa i pozwoli mi opowiedzieć jak najbardziej
wzruszająco. Sam pamiętam, jak mój nieboszczyk ojciec tak samo czytał na głos wieczorem pod
lipami w ogródku podobne książki... Sam mogę więc o tym sądzić, jak należy. A więc każda
taka tutejsza rodzina jest w całkowitej niewoli i zależności od f a ter a. Wszyscy pracują jak
woły i wszyscy duszą pieniądze jak Żydzi. Dajmy na to, że fater uciułał już tyle a tyle guldenów
i liczy na starszego syna, chcąc mu przekazać rzemiosło albo ziemię; z tego powodu córka nie
otrzymuje posagu i zostaje starą panną. Z tego samego powodu młodszego syna sprzedają
prawie w niewolę albo do wojska, a pieniądze dodają do domowego kapitału. Naprawdę, tak się
tutaj robi; rozpytywałem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz