Wiezie ją do siebie. Na podłodze w salonie, przy dźwiękach deszczu grzechoczącego o szybę, kocha się z nią. Jej ciało jest wyraziste, nieskomplikowane, na swój sposób doskonałe; chociaż przez cały czas pozostaje wierna, jemu i tak jest dobrze; tak dobrze, że w szczytowym momencie osuwa się w bezbarwną nicość.
John Maxwell Coetzee (fragment powieści Hańba, 1999)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz