Składa sobie moje wiersze,
Którymi ją sobie skarbię.
W drugiej szufladzie najpewniej
Przechowuje kosmyk włosów
Z czasów, gdy miałem pięć lat.
W trzeciej znowu prześcieradło
Z moją pierwszą nocną zmazą
I świadectwo maturalne.
Zaś w czwartej zbiera rachunki,
Upomnienia i sentencje
"W imieniu Rzeczpospolitej".
W piątej recenzje, opinie,
Które, by się pośmiać, czyta,
Kiedy jest melancholijna.
Musi też mieć wielce skrytą,
Gdzie spoczywa, rzecz najświętsza:
Akt mojego urodzenia.
A najniższa i największa
- samej już wysunąć trudno -
Będzie dla mnie w sam raz trumną.
1970
Rafał Wojaczek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz