26 lipca 2014

podniósłbym rękę. . .

PODNIÓSŁBYM RĘKĘ
jak to Boże Dziecię
i błogosławił wszystkie wioski z miastami
które są pod moim oknem
i się przesypują
ale co z tego - skoro nade mną
tylko ci jedni
biją, pukają, rżną drzewo
jak ten Adam i Ewa
rano i wieczorem
i chcę ich kochać, i nie mogę,
chcę być pod nimi
a muszę uciekać

                         Miron Białoszewski (z cyklu Trynkowanie mrówkowca w tomie Odczepić się, 1978)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz