12 sierpnia 2014

dysymulacja. . .

   - Widzisz, drogi panie Robercie, pan de Salazar nie twierdzi zgoła, że człowiek mądry winien symulować. Sugeruje raczej, jeśli dobrze go zrozumiałem, że trzeba nauczyć się dysymulować. Symuluje się coś, czego nie ma, a dysymuluje coś, co jest. Jeżeli przechwalasz się czymś, czego nie dokonałeś, symulujesz. Jeśli unikasz, tak jednak, by nikt tego nie zauważył, wyjawienia tego, coś uczynił, wówczas dysymulujesz. Dysymulowanie cnót to cnota nad cnotami. Pan de Salazar poucza cię, jak być cnotliwym w sposób roztropny, zgodny z nakazami ostrożności. Kiedy pierwszy człowiek otworzył oczy i poznał, że jest nagi, postarał ukryć się przed oczyma Stwórcy, a stąd wniosek, że skwapliwość do dysymulowania zrodziła się prawie jednocześnie ze światem. Dysymulacja jest rozpinaniem zasłony uczciwych mroków, to zaś nie formuje fałszu, lecz tylko daje chwilę wytchnienia prawdzie. Róża zda się nam piękna, albowiem przy pierwszym naszym spojrzeniu ukrywa swą nietrwałość, a choć o urodzie śmiertelnej zwykło się mówić, że jest czymś więcej niż tylko rzeczą ziemską, niczym innym jest jak trupem osłoniętym maską młodości. Na tym świecie nie zawsze trzeba odkrywać serce, a najważniejsze dla nas prawdy wyrażane są tylko w połowie. Dysymulacja nie jest oszustwem. To umiejętność, która polega na tym, by nie pokazywać bliźniemu rzeczy takimi, jakimi są. A nie jest łatwo tę umiejętność nabyć. Aby w niej celować, musimy osiągnąć to, że inni nie dostrzegą, jak dalece w niej celujemy. Gdyby ktoś zyskał sławę dzięki biegłości, z jaką potrafi przybierać maski niby aktor, wszyscy dowiedzieliby się, że nie jest tym, za kogo się podaje. O niegdysiejszych i dzisiejszych dysymulantach doskonałych nikt nic nie wie.
   - I zauważ - dodał pan de Salazar - że zachęcając cię do dysymulowania, nie zachęcamy zgoła, byś był niemy jak głupiec. Przeciwnie. Musisz nauczyć się przemawiać roztropnie, by w ten sposób osiągnąć to, czego nie możesz osiągnąć przemawiając otwarcie, poruszać się w świecie, który ceni pozór, wykorzystywać wszystkie sztuczki wymowy, tkać ze słów jedwab. Strzały zagłębiają się w ciało, słowa zaś mogą przeniknąć w głąb duszy. Niechaj będzie w tobie naturą to, co w urządzeniu ojca Emanuela jest sztuczką mechaniczną.

Umberto Eco (fragment powieści Wyspa Dnia Poprzedniego, 1994)
   
    
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz