29 sierpnia 2014

proust jest po trosze wszystkim. . .

(...) trochę we fraku, a trochę w szlafroku, z flaszką mikstury, z odrobiną homoseksualno-histerycznej szminki, z fobiami, newrozami, słabościami, snobizmami, z całą nędzą wysubtelnionego Francuza.
(...)
Dlatego Proust jest po trosze wszystkim, głębią i płyciznami, oryginalnością i banałem, przenikliwością i prostodusznością... cyniczny i naiwny, wykwintny i niesmaczny, zręczny i niezręczny, zabawny i nudny, lekki i ciężki...

Witold Gombrowicz (Dziennik 1957-1961)
   


   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz