Jest uwięziona kobieta, która ceruje obłok pamięci.
Jest dąb, który rośnie z nieprzebraną wolą poznania lasu.
Jest zdanie "zażyj lekarstwo", które odbija się od ściany jak gumowa piłka ścigająca się z echem.
Są na ścianach ślady uderzeń i na podłodze podarte rękopisy, ślady pośpiesznego wyjazdu.
Jest złowrogi hak, na którym wisi marynarka owinięta jak kokon w pajęczyny.
Julia Hartwig (z tomu Dwoistość, 1971)
Znam ten wiersz:) Masz rację. Pasuje do mnie jak ulał. Tylko hak mnie nie interesuje, choć wielokrotnie próbowałam wzbudzić w sobie tę myśl, ale... Ale za dużo przy tym roboty, a mnie się nic nie chce;p
OdpowiedzUsuń