03 listopada 2014

republika bez poetów. . .

Władcy pewnej republiki doszli do przekonania
Że bez poezji można się zupełnie dobrze obejść
Że poezja jest niepoważna a przy tym kosztowna
Bo niczego nie stwarza nie produkuje nie pomnaża
Jest więc niepotrzebna
A pewien teoretyk nawet udowodnił
Że wszystko co zbędne nie jest obojętne
Może być wręcz szkodliwe
Więc lepiej dla pewności poezję skasować

Niektórzy poeci jeszcze pisali
Ale nikt ich nie drukował
Więc po pewnym czasie zamilkli
Stali się poetami bezrobotnymi
Chodzili po mieście oglądali wystawy
Kupowali na targu marchew i ziemniaki
Nie było ich stać na pomarańcze i cytryny
Bo żyli ze skromnych zasiłków
Które przysługiwały wszystkim
Gdyż republika mieniła się państwem
Sprawiedliwości społecznej
Więc liczyli pieniędzy narzekali na drożyznę
Czasem mylili się albo robili zakupy lekkomyślne
Bo myśli im jeszcze uciekały
Do kwiatów dziwnych uczuć niebieskich migdałów
Miłości do zwierząt a nawet kamieni

Republika bez poetów zupełnie dobrze prosperowała
I to dosyć długo trwało
A pieniądze zaoszczędzone na poezji
Przeznaczono na widowiska i gmachy parady i zbrojenia
Aż pewnego dnia zaczęło się coś psuć w republice
Były to zmiany zrazu drobne prawie niedostrzegalne
Jakieś małe rysy pęknięcia plamy i szczeliny
Potem zaczęły powstawać przerwy między zdaniami
A nawet słowami
Które nie wiadomo było czym wypełnić
W końcu doszło do tego
Że zaczęły rozsuwać się domy
Pustoszały place rozchodzili się ludzie
Zamykali w swoich mieszkaniach i milczeli
Cierpieli bez współczucia umierali bez pożegnania
I nikt nie umiał powiedzieć co się stało

A potem było już za późno
Bo starzy poeci wymarli a nowi się nie narodzili
I nie było nikogo kto umiałby nawiązać te związki zerwane
Między ludźmi a ludźmi ludźmi a zwierzętami
Drzewami kamieniami chmurami ptakami
Rzeczami a rzeczami
Ziemią a niebem księżycem a gwiazdami
Pojęciami i wyobrażeniami

Wszystkie słowa i nazwy jeszcze istniały
Ale były już oderwane od siebie
Bo zabrakło tych
Którzy przed tym nic innego nie robili
Tylko starali się zrozumieć
Jak się te rzeczy nawzajem do siebie mają.

                                                   Kornel Filipowicz (z tomu Powiedz to słowo)
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz