- A ówdzie, przecie leżą pokosy otawy - małym, czarnym palcem pokazał szlachetka łączki, które mijali. Na łąkach stały kopki, leżały pokosy matowe w świetle błyszczącego słońca i pachniały tak mocno księdzu Surynowi, jak we śnie albo na jawie za dawnych bardzo lat.
Jarosław Iwaszkiewicz (fragment opowiadania Matka Joanna od Aniołów, 1942)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz