03 lutego 2015

ja mam wyobraźnię, a ty - rzeczywistość. . .

- No, to ja ci na to, braciszku, ot co powiem: lepiej pić! Urżnę się, położę na kanapie (a mam świetną kanapę, ze sprężynami) i myślę sobie na przykład, że jestem jakimś Homerem albo Dantem, albo jakimś Fryderykiem Barbarossą - przecież wszystko można sobie wyobrazić. No, a ty nie możesz sobie wyobrazić, że jesteś Dantem albo Fryderykim Barbarossą, po pierwsze dlatego, że chcesz być sam sobą, a po drugie dlatego, że wszelkie życzenia są ci wzbronione, bo jesteś szkapą dorożkarską. Ja mam wyobraźnię, a ty - rzeczywistość. Powiedz no szczerze i po prostu, po bratersku (jak nie, to na dziesięć lat skrzywdzisz mnie i poniżysz) - czy nie potrzeba ci pieniędzy? Mam. Nie wzdragaj się. Weź pieniądze, zapłać swoim przedsiębiorcom, zrzuć jarzmo, później zapewnij sobie cały rok życia i zabierz się do ukochanej idei, pisz wielkie dzieło! No? Co na to powiesz?

Fiodor Dostojewski (fragment powieści Skrzywdzeni i Poniżeni, 1861)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz