Intuicja Kartezjańska i Bergsonowska miały to tylko wspólne, że były poznaniem bezpośrednim. Ale Kartezjusz był przekonany, że intuicją ujmuje prawdy oczywiste, proste, ogólne i abstrakcyjne, a Bergson, że właśnie najbardziej złożoną konkretną rzeczywistość. Tamten sądził, że intuicyjnie znamy wieczystą zasadę sprzeczności i niezmienne pewniki matematyczne, ten zaś, że żywe istoty ludzkie i zmienne ydarzenia. A więc co innego rozumiał przez „intuicję": rozumiał przez nią bezpośrednią znajomość rzeczy i wydarzeń.
(...)
Instynkt i intelekt są przeciwieństwami: instynkt działa nieświadomie, a intelekt świadomie,
instynkt czerpie swą siłę z organizmu, intelekt jest od organizmu względnie niezależny. Otóż
intuicja jest uświadomionym instynktem. To tłumaczy nie tylko, dlaczego ją posiadamy; ale
także, dlaczego możemy jej zaufać. Jest wytworem organizmu, wytworem przyrody i dlatego
może przyrodę poznawać. W tym leży jej wyższość nad intelektem:
że ma tę samą naturę, co przedmioty, które poznaje. Wypływa z życia i przez to wnika w życie,
podczas gdy sztywny intelekt może co najwyżej wnikać w martwą przyrodę.Intelekt ujmuje rzeczy od zewnątrz, a intuicja przenosi nas do wnętrza rzeczy. On ujmuje rzeczy pośrednio, ona bezpośrednio; on ujmuje tylko stosunki między rzeczami, ona zaś same rzeczy; on schematycznie, ona indywidualnie; on tylko ilościowo, ona jakościowo; on przez symbole językowe, ona wprost; on analizuje rzeczy i rozbija je na części, ona ujmuje je w całości; on nagina rzeczy do swych pojęć, ujmuje rzeczy, jak się tego domagają potrzeby praktyczne, ona zaś niezależnie od nich. Wszystko to wskazuje, że intelekt przekształca rzeczywistość, tłumaczy ją na swój język, a tylko intuicja ukazuje ją nam w oryginale. W ten sposób Bergson przeciwstawiał te dwie zdolności umysłu.
Władysław Tatarkiewicz (Historia filozofii Tom 3, 1931/1950)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz