12 lipca 2015

więc michał anioł. . .

   Oddawał się więc Michał Anioł, będąc młodym, nie tylko rzeźbie i malarstwu, lecz tym wszelkim kunsztom, które do nich należą i są z nimi związane, a tak się do tego przykładał, że przez pewien czas prawie unikał zupełnie towarzystwa ludzi, obcując wyjątkowo z niektórymi. Stąd też przez jednych był uważany za pyszałka, przez innych znów za cudaka i fantastę, chociaż był pozbawiony tych obu wad; lecz (jak to się zdarzało wielu ludziom niezwykłym) miłość cnoty i ciągłe ćwiczenie się w przednich sztukach czyniły go samotnikiem; w ten sposób rozkoszował się i lubował nimi, podczas gdy towarzystwa nie tylko go nie zadowalały, lecz sprawiały mu przykrość jako coś, co go odwodziło od jego rozmyślań; nigdy bowiem (jak o tym zwykł był mawiać ów wielki Scypion) nie był mniej samotny jak wówczas, kiedy był sam*. [...]
   A jak bardzo lubował się w rozprawach ludzi uczonych, tak też znajdował wielką przyjemność w czytaniu pisarzy zarówno prozą, jak wierszem, wśród których szczególnie uwielbiał Danta, rozkoszował się cudownym talentem tego człowieka i miał go prawie całego w pamięci; w nie mniejszym stopniu, być może, znał Petrarkę i nie tylko rozkoszował się czytając go, lecz nieraz tworzył, wzorując się na nim, jak to się widzi w niektórych jego sonetach, świadczących wymownie o jego wielkiej pomysłowości oraz rozumie; o nich istnieją pewne rozprawy i uwagi Varchiego. Temu wszystkiemu oddawał się więcej dla własnej przyjemności niż jako ten, którego jest to zawodem, zawsze bowiem nie doceniał siebie samego i oskarżał o nieuctwo w tych rzeczach.

*Por. Leonardo da Vinci Traktat o malarstwie. Wrocław 1961, s. 36 - 37 (o 50): ,,A jeśli będziesz sam, będziesz całkowicie należał do siebie".

Ascanio Condivi (1553)

Teoretycy, pisarze i artyści o sztuce 1500-1600 (oprac. Jan Białostocki, 1982)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz