Podnosi rękę i spogląda na zegarek. Wszystkie czynności wykonuje nienaturalnie wolno. Wcale mu się nie spieszy. Wygląda to tak, jakby chciał uświadomić trzem stojącym tam kobietom wagę swojej egzystencji. Na wszystko może poświęcić tyle czasu, na ile przyjdzie mu ochota.
Haruki Murakami (fragment powieści Po zmierzchu, 2004)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz