19 sierpnia 2015

ośmiornica przyjmuje różne kształty. czasami kształt państwa, a czasami kształt prawa. . .

   -  Ale  kiedy  tak  chodziłem  do  sądu i  przysłuchiwałem  się  procesom,  zaczęły  mnie  dziwnie interesować  sądzone  sprawy  i  związani  z  nimi  ludzie.  Czy  też  stopniowo  zaczęło  mi  się wydawać,  że  to  wszystko  mnie  dotyczy.  To  było  przedziwne  uczucie.  Przecież  tam  sądzi  się ludzi,  którzy,  jakkolwiek  by  na  to  patrzeć,  są  inni  niż  ja.  Żyją  w  innym  świecie,  między  moim światem   a  ich  jest  solidny  wysoki  mur.  Tak  myślałem  na  początku.  Przecież  mało prawdopodobne,  że  popełnię  jakieś  brutalne  przestępstwo.  Jestem  pacyfistą,  jestem  łagodny, od  dzieciństwa  na  nikogo  nie  podniosłem  ręki.  Dlatego  byłem  tylko  obserwatorem,  mogłem przyglądać się procesowi  z dystansu. Jako czemuś, co  mnie  nie dotyczy. 
   Podnosi głowę i  patrzy  na  Mari. Szuka odpowiednich słów.
   -  Ale  gdy  tak  chodziłem  regularnie  do  sądu,  słuchałem  zeznań  świadków,  mów prokuratorów  i  obrońców,  oświadczeń  oskarżonych,  zacząłem  tracić  pewność  siebie.  Czyli zacząłem  myśleć  tak:  być  może  nie  istnieje  mur  dzielący  od  siebie  dwa  światy.  A  jeśli  nawet istnieje,  może  to  tylko  byle  jaki  mur  z  papier-mâché.  Gdyby  się  o  niego  lekko  oprzeć,  być może  by  się  go  przebiło  i  wypadło  na  drugą  stronę.  Czy  też  może  tamta  strona  wślizgnęła  się już  po cichu  do naszego  wnętrza,  tylko  my  jeszcze  tego  nie  zauważyliśmy?  Tak  mi  się  zaczęło wydawać.  Trudno to wyrazić  słowami.
   Takahashi wodzi palcem bo brzegu filiżanki.
   -  Kiedy  raz  się  tak  pomyśli,  różne  rzeczy  zaczynają  inaczej  wyglądać.  Sam  system sądowy zaczął mi się jawić jako jakiś szczególny, dziwny stwór.
   - Dziwny stwór?
   -  Na  przykład,  powiedzmy,  jak  ośmiornica.  Olbrzymia  ośmiornica  żyjąca  na  dnie  oceanu. Ma  niespożyte  siły  witalne,  wiele  pokręconych  ramion  i  gdzieś  podąża  po  dnie  ciemnego morza.   Przyglądając   się   tym   procesom,   nie   mogłem  przestać  sobie   tego   wyobrażać. Ośmiornica  przyjmuje  różne  kształty.  Czasami  kształt  państwa,  a  czasami  kształt  prawa. Zdarza  się  też,  że  przybiera  bardziej  skomplikowane,  kłopotliwe  formy.  Choćby  obcinać  jej ramiona  jedno  po  drugim,  i  tak  odrastają.  Nikt  nie  jest  w  stanie  zabić  tego  stworzenia.  Jest  na to  za  silne  i  mieszka  zbyt  głęboko.  Nie  wiadomo  nawet,  gdzie  ma  serce.  Czułem  wtedy przejmujący  strach.  I  coś  w  rodzaju  rozpaczy,  że  choćby  uciekać  na  koniec  świata,  nie  da  się uciec.  Ten  stwór  nawet  przez  chwilę  się  nie  zastanowi  nad  tym,  że  ja  jestem  mną,  a  ty  tobą.  W jego  oczach  wszyscy  ludzie  tracą  imiona,  tracą  twarze.  Stajemy  się  wszyscy  jedynie  znakami. Jedynie numerami.

Haruki Murakami (fragment powieści Po zmierzchu, 2004)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz