31 stycznia 2016

miłuję wolność, tyranii nienawidzę. . .

Miłuję wolność, tyranii nienawidzę,
Zawszem był dobrym rzymskim patriotą,
A Rzymu duch jest duchem republiki.

Jestem - ironio losu! - cesarzem
I władzą dzisiaj sprawuję monarszą.
Od trzech pokoleń nie ma republiki.

W domowych wojnach sczezła republika.
August wprowadził monarchiczny ustrój.
Ustrój, co miał być złem tylko przejściowym.

August już nie mógł złożyć później władzy.
W myślach Augusta zwałem hipokrytą
I pozostałem republikaninem.

Tyberiusz został cesarzem. Wbrew woli?
Czy bał się, aby wróg nie schwycił władzy?
Może go Liwia do rządów zmusiła?

Za jego rządów żyłem na uboczu,
Krwiożerczym dla mnie mój stryj był tyranem
I pozostałem republikaninem.

Wtem Kaligula czyni mnie konsulem.
Pragnąłem tylko do ksiąg swych powrócić.
Z despotów wschodnich brał wzór Kaligula.

że byłem dobrym rzymskim patriotą,
Więc powinienem zabić Kaligulę.
A grałem błazna, by ocalić skórę.

Kasjusz - ten może i był patriotą.
Złamał przysięgę, zabił Kaligulę.
Przynajmniej pragnął wskrzesić republikę.

Nie przywrócono rzeczypospolitej.
Nowego tylko wybrano cesarza,
Był nim Tyberiusz Klaudiusz - ja byłem.

Gdybym odmówił, zabito by mnie.
Odmową wojnę wznieciłbym domową.
Było to tylko koniecznością chwili.

Skazałem na śmierć Kasjusza Chereę,
Nie mogłem władzy raz przyjętej złożyć,
Zostałem drugim Augustem.

Jak August, ciężko, ciężko pracowałem,
Jak August, państwom wzmocnił i rozszerzył,
Jak August, byłem absolutnym władcą.

Świadomie nigdym nie był hipokrytą.
Łudziłem się, że działam w dobrej myśli,
W tym roku chciałem wskrzesić republikę.

Augusta pokonała hańba Julii.
“Obym bezżenny umarł i bezdzietny!”
A Messalina była karą dla mnie.

Trza było raczej paść niżeli rządzić.
I raczej umrzeć niźli słuchać namów.
W najlepszych chęciach zostałem tyranem.

Na Messaliny podłość byłem ślepy,
W moim imieniu niewinnych traciła.
Wszak nieświadomość zbrodni nie tłumaczy.

Lecz czyż ja jeden tylko byłem winny?
Czyli nie zgrzeszył równie cały naród,
Co o cesarską mą zabiegał łaskę?

Jeśli szlachetny plan wprowadzę w życie,
Jeżeli wskrzeszę teraz republikę,
Czyż rzeczywiście Rzym mi będzie wdzięczny?

“Wiesz, jak to jest, gdy mowa o wolności.
Wszystko się wtedy zda cudownie proste.
I wszystkie bramy zdają się otwarte.”

Z wyjątkiem tych, co sami pragną rządzić
Zadowoleni są wszyscy z mych rządów.
Nikt nie chce wskrzesić rzeczypospolitej.

O, jakąż słuszność miał Azyniusz Pollion:
“Musi być gorzej, nim może być lepiej.”
Postanowiłem, że wyrzeknę się planu.

żaby w sadzawce chciały raz mieć króla.
Jowisz im przeto zesłał króla Kija.
Byłem tak ślepy i głuchy jak patyk.

żaby w sadzawce chciały znów mieć króla.
Jowisz im zesłał tym razem bociana.
Zbyt krótko żył bociani Kaligula.

A jam był zbytnio dobry i łaskawy.
Ja naprawiłem błędy poprzedników
I pogodziłem Rzym i świat z monarchią.

Rzym musi znów się korzyć przed Cezarem
Szalonym, krwawym, kapryśnym, rozpustnym.
Król musi znowu być bocianim królem.

Ziem zrobił ostrze stępiając tyranii,
Pomyłka moja wymaga naprawy,
Gwałtownych środków gwałtowne zło żąda.

Lecz jam jest przecie starym królem Kijem,
Pływam bezwładnie po wodzie sadzawki,
Niech muł jad swojej zgnilizny wyzionie

                                         Tiberius Claudius Caesar Augustus Germanicus