19 stycznia 2017

rozmowa z aretuzą. . .

Stoję nad twoim źródłem, Aretuzo,
I patrzę w gąszcze mądrych papirusów,
Obrosłych wiedzą wielu tysiącleci.
Po mojej twarzy z wolna się przesuwa
Cień twej postaci. Powiedz mi, czy warto
Wracać do dawnych kształtów i zwyczajów
I znowu wszystko zaczynać od nowa
Dla kilku uczuć i dla kilku myśli,
Które, nim wzejdą, już więdną i giną?

Na to odrzekła wdzięczna Aretuza:
- Nie warto nigdy zaczynać od nowa,
Bo człowiek zawsze potknie się o kamień
W tym samym miejscu i w tym samym czasie.

- Zatem ty wierzysz w przeznaczenie, nimfo?

- Tak, lecz nie w twoje.

- A w czyje?

- Kamienia.

                                                                 Roman Brandstaetter
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz