11 czerwca 2017

zmartwychwstanie. . .

Więc po tym życiu miałyby nas kiedyś obudzić
przeraźliwe jęki trąb i rogów?

Odpuść mi, Boże, ale krzepię się wiarą,
że początek i wskrzeszenie wszystkich nas, nieboszczyków,
obwieści po prostu pianie koguta...

Potem przez chwilę zostaniemy jeszcze w łóżku…

Pierwsza wstanie
mama… Usłyszymy,
jak cichutko rozpala ogień,
jak cichutko stawia wodę na blasze
i troskliwie wyjmuje z szafki młynek do kawy.

Będziemy znowu w domu.

                                      Vladimìr Holan
  
 
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz