09 października 2017

doszliśmy do tego, że ze swych udręk spowiadamy się śmiertelnikom.. . .

W tamtych czasach ludzie pielęgnowali tajemnice jak ogródki. Mogłeś zwrócić się do jakiegoś Boga, kiedy chciałeś, a on zagrzebywał twe westchnienia w swojej nicości. Nasza sytuacja jest żałosna, bo nie mamy do kogo się zwrócić. Doszliśmy do tego, że ze swych udręk spowiadamy się śmiertelnikom. Kiedyś ten świat musiał być w Bogu... Historia dzieli się na dwie części: dawną, gdy ludzi przyciągała rozwibrowana nicość Bóstwa, i obecną, kiedy niebyt świata wyzuty jest z boskiego tchnienia.
   Muzyka wlała we mnie odwagę zbyt wielką wobec Boga. To odsuwa mnie od mistyków Wschodu.

Emil Cioran (Święci i łzy, 1937)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz