Mimo to Eryk wciąż się do niej zalecał.
Dawał jej cukierki i lody, papierosy, tanie pierścionki i bransoletkę. A ona wdeptała jego cukierki w ziemię, obrzuciła go jego lodami, połamała jego bransoletkę i wyrzuciła jego pierścionki.
Natomiast papierosy wzięła bez słowa.
Jonas Gardell (fragment powieści Dojrzewanie błazna, 1992)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz