12 maja 2019

papierosy wzięła bez słowa. . .

   Po śniadaniu Pia podeszła do niego i splunęła mu w twarz. Niech ma za swoje.
   Mimo to Eryk wciąż się do niej zalecał.
   Dawał jej cukierki i lody, papierosy, tanie pierścionki i bransoletkę. A ona wdeptała jego cukierki w ziemię, obrzuciła go jego lodami, połamała jego bransoletkę i wyrzuciła jego pierścionki.
   Natomiast papierosy wzięła bez słowa.

Jonas Gardell (fragment powieści Dojrzewanie błazna, 1992)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz