26 września 2021

przyjazd na pogrzeb. notatki do reportażu. . .

I Witryna.

Powiedzmy Vogelburg. Miasto z wyprodukowanych śmieci.
A tu - nasz przyjaciel, brat.
Ostatni mieszkaniec kamienicznej witryny przy ul. Współczucia;
niewielkiego domu człowieka, na tej krótkiej ulicy.

Postać ludzka w naszych oczach,
jest jak na scenie,
we własnej biografii - tylko jest.

II Manekin.

Co może być w głowie, która milczy?
Trzepot skrzydeł?
Płacz dziecka?
Epizod dramatu?
Kto pomoże odgadnąć imiona wiatrów
tworzących wypukłość czoła?

III Cmentarz przed ceremonią.

Jest listopad,
trzymam w ręku pudełko zapałek.
W pudełku
uśmiechnięta śpi wyobrażona prawda,
zdolna rozpalić naszą wątłą myśl
o wieczności.

IV Pogrzeb manekina.

Wykopany realizm jest pusty,
- niewidoczne kubity informacji
atomy pierwiastków, wiedza -
w starych dekoracjach
ścian gliny i ziemi.
Piorun korzenia,
za swą stałość - niemy.

Na linach unosi się to co
nic nie waży.

          Nic, co nigdy nie miało wagi.
          Tym bardziej unosi się,
          jak Bóg nad czarnymi wodami.

Tylko w plastikowym oku,
jak owad wykrwawiony w bursztynie
- pęcherzyk powietrza -
przestrzeń po wyparowanej łzy stwórcy,
przestrzeń po prawdziwym życiu.

                                     Mateusz Hildebrandt
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz