05 listopada 2022

szmer wioseł. . .

Szmer wio­seł dwoj­ga w gę­stwi­nie fal, —
I szmer — i słoń­ce — i śpiew — i dal!

Tak wła­śnie trze­ba i tyl­ko tak:
Pły­nąć wbrew zie­mi — nie­bu na wspak!

Per­ły, ko­ra­le skra­dzio­ne dnu
Rzu­cać w głę­bi­nę wła­sne­go snu —

I na­słu­chi­wać — o, złu­do złud! —
Czy­li ude­rzą z ję­kiem o spód?

Łódź się od­bi­ja w fali na wznak, —
Tak wła­śnie trze­ba i tyl­ko tak!

Dwo­istą ło­dzią i tu i tam
Płyń jed­no­cze­śnie, pod­wa­kroć sam!

Dwo­istą ło­dzią w bez­mia­ry płyń,
Po­dwój­nie ko­chaj, po­dwój­nie giń!

Czwo­ro masz wio­seł, dwa ste­ry masz,
Ku wła­snej twa­rzy schy­lo­ną twarz —

Jak­byś wy­pły­nął z dwu róż­nych snów,
Aby w tym jed­nym spo­tkać się znów!

Jak­byś za­przy­siągł noce i dnie
Temu jed­ne­mu! Mój śnie, mój śnie!

                               Bolesław Leśmian (z tomu Sad rozstajny / pieśni mimowolne, 1912)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz