Ważniejsze dla niej, że tu niespodziewanie znalazła część swej młodości, pozdrowienie sprzed półwiecza. Cieszy się, że wszystko, co przeżyła, jest stale przy niej, otacza ją w jej samotności i mówi do niej. Chociaż nigdy nie lubiła Nory, teraz cieszy się, że ją tu spotkała, na dodatek zupełnie przemienioną, wcieloną w kogoś, kto wobec niej jest miły i uprzejmy.
Milan Kundera (Księga śmiechu i zapomnienia, 1978)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz