Och, słowa jej były jak powróz z dymu. „Ale Starzy mieli Bystronia!”.
Pamiętam, że odrzekła: „Tak, Starobystroń władał chorobami, milami, ziarnem i wiele cudów ze zwykłymi rzeczami robił. Ale jedną rzeczą nie władał, mocy nie miał nad głodem w sercach ludzi. Tak, głodni byli na więcej i więcej”.
„Więcej czego?”, zapytałem. „Starzy mieli wszystko”.
„O, więcej rynsztunku, więcej żarła, więcej chyżości, dłuższego życia, łatwiejszego życia, więcej władzy, tak. Tera Cały Świat wielki jest, ale nie był wonczas dość wielki dla tego głodu, co kazał Starym wyrwać niebo i ugotować morza, i zatruć ziemię oszalałymi atomami. Więc rozsiewali parszywe nasienie, i nowe plagi się zrodzily i boba rodziły się dziwolągi. Na koniec, wpierw zwolna, potem w okamgnieniu, kraje rozpadły się na dzikie, wojujące plemiona, i dni Cylwizacji dobiegły końca, prócz paru rozturgniętych miejsc, gdzie tlą się jej ostatnie iskry”.
David Mitchell (fragment powieści Atlas Chmur, 2004)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz