Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Turgieniew Iwan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Turgieniew Iwan. Pokaż wszystkie posty

02 czerwca 2014

jeśli nie powiedział, to jako poeta mógł i powinien był powiedzieć. . .

   - Cóż? Nie w smak ci to? - przerwał Bazarow. - Nie, bracie! Jeśli postanowiłeś wszystko kosić, walże i siebie po nogach!... Dosyć jednak tej filozofii. „Przyroda tchnie milczeniem snu" - powiedział Puszkin.
   - Nigdy Puszkin nie powiedział nic podobnego - rzekł Arkadiusz.
   - Więc jeśli nie powiedział, to jako poeta mógł i powinien był powiedzieć. Ale wiesz, on na pewno służył w wojsku.
   - Puszkin nigdy nie był w wojsku!
   - Zlituj się, przecież znajdziesz u niego na każdej stronicy: Na bój, na bój! za honor Rosji!
   - Cóż ty za bajdy zmyślasz! Przecież to po prostu oszczerstwo.

Iwan Turgieniew (fragment powieści Ojcowie i dziecin, 1868)
   
   
   

bardzo długa droga i nie ma żadnego celu. . .

- Mam za sobą już tyle wspomnień: (...) tak jak to jest przyjęte... Mnóstwo wspomnień, i nic, co warto by wspominać... A przede mną długa, bardzo długa droga i nie ma żadnego celu... Nie chcę iść tą drogą.

Iwan Turgieniew (fragment powieści Ojcowie i dziecin, 1868)
   
   
   

27 maja 2014

słowianofil. . .

   - Ale sam Macaulay... - zaczęła znów Kukszina.
   - Precz z Macaulayem! - zagrzmiał Sitnikow. - Pani broni tych bab?
   - Nie bronię bab, tylko praw kobiet, o które przysięgłam sobie walczyć do ostatniej kropli krwi.
   - Precz z... - tu Sitnikow urwał. - Bynajmniej ich nie neguję - powiedział.
   - Nie! Widzę, że jest pan słowianofilem.
   - Nie, nie jestem słowianofilem, chociaż oczywiście…
   - Nie! nie! nie! Słowianofil z pana! Zwolennik Domostroju. Panu by tylko nahajkę do ręki.
   - Nahajka... to niezła rzecz - zauważył Bazarow - tylko że pijemy teraz ostatnie krople...

Iwan Turgieniew (fragment powieści Ojcowie i dziecin, 1868)
   
   
   

to nihilista. . .

   - To nihilista.
   - Co? - zapytał Mikołaj Pietrowicz, a Paweł Pietrowicz wzniósł do góry nóż z kawałkiem masła na ostrzu i znieruchomiał.
   - Nihilista - powtórzył Arkadiusz.
   - Nihilista - powtórzył Mikołaj Pietrowicz. - To, o ile mi wiadomo, od łacińskiego nihil, nic, czyli to słowo oznacza człowieka, który... nic nie uznaje?
   - Powiedz raczej: który nic nie szanuje - podchwycił Paweł Pietrowicz i znów zabrał się do masła.
   - Który do wszystkiego odnosi się krytycznie - poprawił Arkadiusz.
   - Czy to nie wszystko jedno? - zapytał Paweł Pietrowicz.
   - Nie, nie wszystko jedno. Nihilista to człowiek, który nie schyla głowy przed żadnymi autorytetami, który nie przyjmuje żadnego pryncypu na wiarę, nawet gdyby ten pryncyp był otoczony największym szacunkiem.
(...)
   - Godne pochwały samozaprzaństwo - powiedział Paweł Pietrowicz prostując się i odchylając głowę w tył. - Mój bratanek mówił przed chwilą, że pan nie uznaje żadnych autorytetów, że w nic pan nie wierzy.
   - Po cóż miałbym je uznawać? I w co miałbym wierzyć? Jeśli mi powiedzą coś dorzecznego, zgodzę się, ot i wszystko.

Iwan Turgieniew (fragment powieści Ojcowie i dziecin, 1868)