2. SKOŃCZONOŚĆ I NIESKOŃCZONOŚĆ w ISTNIENIU. Podstawową cechą istnienia ludzkiego
jest jego czasowość. Nie może być ujęte w system, w formułę, bo zawsze się rozwija, staje się
coraz inne, nigdy nie ma zakończenia. Można by je myślą ująć tylko, gdyby je zatrzymać, bo
myśli się wstecz, a żyje się wciąż naprzód. A skoro istnienie ludzkie jest stawaniem się, to
filozofia egzystencjalna musi być filozofią stawania się. Nie może być uczona i systematyczna,
skoro ma za przedmiot istnienie z jego zmiennością i niepokojem. W narastającej wciąż
mnogości i różnorodności istnienia nie może być jedności: jedność jest tylko tworem myśli. I
tylko myśl daje się ująć w system, ale nie istnienie. W tym leży błąd idealistycznej filozofii, w
szczególności Heglowskiej, że nie widziała różnicy między myślą a istnieniem i istnienie
pojmowała na modłę myśli.
Istnienie ludzkie zawsze jest czasowe, skończone, doczesne, a mimo to człowiek patrzy nań
pod kątem wieczności. I w ten sposób doczesność nieuchronnie sprzęga się w nim z
wiecznością. „Człowiek jest syntezą skończoności i nieskończoności, czasowości i wieczności,
konieczności i wolności". I stąd właśnie pochodzą najgorsze antynomie człowieka, jego
sprzeczności i cierpienia. Nie może uwolnić się od przeciwieństw i konfliktów, jakie są
nieuchronne między zmiennym istnieniem i niezmiennym bytem, przemijaniem i wiecznością,
inaczej mówiąc: między człowiekiem i Bogiem.
Byt Boski, wieczny i niezmienny, musi się człowiekowi z konieczności wydawać irracjonalny;
dla człowieka, mającego naturę tak zupełnie inną od Boskiej, jest i zawsze będzie
paradoksem. Paradoksalność, niepojętość Boga nie jest wynikiem słabości ludzkiego umysłu,
lecz naturalnym wyrazem stosunku między człowiekiem a Bogiem: między człowiekiem,
któremu dane jest tylko przemijające istnienie, a Bogiem, który jest wieczny.
Władysław Tatarkiewicz (Historia filozofii Tom 3, 1931/1950)