Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przyboś Julian. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przyboś Julian. Pokaż wszystkie posty

29 października 2012

wczoraj. . .

Idź tamtędy, kędy wczoraj ścięto brzozy na bierwiona,
by usłyszeć pierwszą ciszę po ich szumie.

Miejsca po ich obalonych konarach
wznosiły się w górę,
trochę jeszcze widoczniejsze od powietrza.

Osłonięty tym zagajem jak konturem,
szedłem jutro bulwarami, tłumem,
szedłem - pójdę - zmierzam,
osadzając każdy krok swój na porębie trotuaru
brzozą zdjęta z dawnej brzozy jak nagrobkiem.

W nocy białej ze zmieszanych w niej bezmiarów
czarną ziemię spod korzeni świat wyorał
i drgnął w jamie czas pod ścięciem
głębokim.

Środkiem tłumu idę dzisiaj, pójdę wczoraj.
Porozdaję wszystkim wokoło swoje ręce.

                                                            Julian Przyboś


*Bierwiono to drewno okrągłe, ociosane lub przetarte, używane do budowy ścian wieńcowych lub sumikowo-łątkowych.

* Trotuar to po prostu chodnik


08 października 2012

bez słów. . .

Żyć w rozłące ziemi od nieba,
z wysokością nad głową,
z opuszczeniem u rąk.

Tylko oddal w słońcu przewiewa
chmura za chmurą, obłokowo.

Grunt pod stopą nie ruszy krą,
tylko krew moja wzbiera.

Dotknąć palcem grudy, zostawić
kłos niewytrysły: ślad;
to zasiew na zmartwychwstanie.

Tylko rana w ciele dojrzewa:
nuta niewierna.

Układać świat do słów,
stukać w dzień biały, głuchy klawisz.

Zaledwie żyć dośmiertnie.

                                      Julian Przyboś


05 października 2012

z firmamentów do wzniesionej głowy / gmachy. . .

Poeta,
wykrzyknik ulicy!

Masy wpółzatrzymane, z których budowniczy
uprowadził ruch: znieruchomiałe piętra.
Dachy
przerwane w skłonie.
Mury
wynikłe ściśle.
Góry naładowane trudem człowieczym:
gmachy.

Pomyśleć:
Każda cegła spoczywa na wyjętej dłoni.

                                   Julian Przyboś (z tomu Sponad, 1930)