- Mój Boże! Być szczęśliwym, być kochanym, więc to tylko to? - to była pierwsza myśl Juliana, skoro wrócił do swojego pokoju. Ogarnął go stan owego osłupienia oraz dziwnego zamętu, w jaki popada dusza, skoro otrzyma to, czego dawno pragnęła. Przywykła pragnąć, nie ma już czego pragnąć, a nie ma jeszcze wspomnień. Jak żołnierz po powrocie z rewii, Julian z uwagą przechodził szczegóły swego postępowania: - Czy nie uchybiłem w czym samemu sobie? Czy dobrze grałem rolę? I jaką rolę!
Stendhal (własc. Marie-Henri Beyle)
(fragment powieści Czerwone i czarne, 1831)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz