15 października 2024

okropna fala smutku, prawie zapłakał na myśl, że do śmierci się już nie zobaczą, chociaż nigdy nie utrzymywali zbyt bliskich kantaków. . .

    — Znowu cię bolą zęby, kochanie? — Prudence przestała jeść i zastygła z widelcem w pół drogi do ust.
    — Tak, dzisiaj wieczorem jest nie najlepiej.
    — Musisz zamówić wizytę u dentysty, naprawdę, to już zbyt długo trwa. Zadzwonisz do niego po powrocie do Paryża, dobrze? 
    Przytaknął zrezygnowany, musi w końcu znaleźć nowego dentystę. Pamiętał dzień, kiedy jego dentysta oznajmił, że wybiera się na emeryturę. Wówczas Paul nie znał jeszcze Brunona, jego stosunki z Prudence praktycznienie istniały, a poczucie samotności było prawie absolutne. Kiedy starszy pan oświadczył, że kończy działalność, Paula ogarnęła niewspółmiernie silna, okropna fala smutku, prawie zapłakał na myśl, że do śmierci się już nie zobaczą, chociaż nigdy nie utrzymywali zbyt bliskich kantaków, nie wykraczając poza stosunki między pacjentem lekarzem; nie przypominał sobie, żeby kiedykolwiek naprawdę rozmawiali, poruszając poza dentystyczne tematy. Czego nie mógł znieść, jak się z niepokojem zorientował, to niestałości jako takiej, myśli, że coś, cokolwiek, definitywnie się kończy; czego nie mógł znieść, to tego, co było jednym z warunków istoty życia.

Michel Houellebecq (Unicestwianie / Anéantir, 2022)
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz