Weszłaś prosto z nocy
I miałas w dłoniach kwiaty,
Teraz przyjdziesz z ludzkiego zamętu,
Ze zgiełku słów mówionych o tobie.
Mnie,co widziałem cie wsród rzeczy pierwszych,
Gniew ogarniał,gdy wymawiano twe imię
W miejscach pospolitych.
Chciałbym,żeby chłodne fale opłynęły mój umysł,
I żeby świat usechł jak zwiedły liść
Bym cie znów mógł odnaleźć -
Samą.
Ezra Weston Loomis Pound
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz