09 października 2012

te noce są okropne. . .

Te noce są okropne. Sen
odpycham precz jak ciężki zapach,
duszący zapach. Głowa boli,
jak gdybym tonął w monotonnym
bezmiernym szumie. Szare cienie
po ścianach płyną i kołują
wśród wysp i meduz światła. Wszystko
kłębi się dymem, mgła uchodzi,
oparem nocy. Nim się zmiesza
i runie opar wielką rzeką
gdzieś w dół, gdzie nie ma nic prócz nurtu
nocy bezkresnej – wśród oddechów
uśpionych ludzi, oczadziałych,
otrutych snem – jak cień i światło
ty mi się jawisz i nie jesteś
już niczym więcej, tylko dymem
i snem, i nurtem wszystkich rzeczy...

                                              Tadeusz Borowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz