18 listopada 2012

było w owym momencie bardzo mroczno. . .

Stanął na chwilę. Bywa tak czasem z ludźmi: nieznośne, nagłe przypomnienie sobie czegoś, zwłaszcza związane z uczuciem wstydu, zazwyczaj zmusza człowieka do zatrzymania się na chwilę. "Tak, jestem człowiekiem bez serca, jestem tchórzem!" - rzekł zasępiony i ruszył porywczo naprzód, ale... znów się zatrzymał.
W tej bramie, i tak ciemnej, było w owym momencie bardzo mroczno: nadciągająca właśnie chmura burzowa pochłonęła skąpe światło wieczorne i w chwili kiedy książę podchodził do domu, rozwarła się nagle i lunął deszcz. A kiedy książę po krótkim zatrzymaniu się ruszył porywczo naprzód, znajdował się na samym początku wnęki wejściowej od strony ulicy. I nagle ujrzał w głębi bramy w półmroku, tuż przy wejściu na klatkę schodową(...)

Fiodor Dostojewski (fragment powieści Idiota, 1869)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz