23 listopada 2012

indywiduum. . .

(...)przestawał być wrażliwy na jakiekolwiek elementy metafizyczne, takie objawy jak dzikie ekscesy sztuki przeżywającej “nienasycenie formą” traktował już jako głupstwa przyszłości(...), wśród swoich współobywateli żył jak zdrowe indywiduum, otoczone przez wariatów.

Czesław Miłosz (Zniewolony umysł, 1953)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz