20 listopada 2012

po piasku i kamieniach. . .

Żył na świecie rycerz biedny,
Małomówny, prosty, twardy,
Z twarzy chmurny był i szpetny,
Duchem śmiały i otwarty.
Miał on kiedyś przywidzenie
Ponad rozum i pojęcie
I głębokie zachwycenie
Tkwiło w sercu i pamięci.
Od tej chwili duszą spłonął,
Na kobiety patrzeć przestał
I do żadnej, aż do zgonu,
Już się słowem nie odezwał.
Szyi szarfą nie okręcał,
Lecz różańcem, a przyłbica,
Gęstą kratą nasunięta,
Osłaniała jego lica.
Cudownemu wierny snowi,
Tchnąć miłością czystą, jasną, A. M. D. na tarczy swojej
Rycerz krwią nakreślił własną.
I w pustyniach Palestyny,
Gdy po piasku i kamieniach
W bój pędzili paladyni,
Sławiąc damy swe z imienia,
- Lumen coeli! Sancta Rosa! - Krzyczał, dziki, opętany, Gromem wpadał w bój - i groza
Z nóg waliła muzulmany.
Gdy w rodzinne wrócił strony,
Wiódł surowe dni, jak więzień,
Wciąż milczący, wciąż strapiony,
Aż samotnie zmarł w obłędzie.

                                    Aleksander Puszkin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz