23 grudnia 2012

wielkość jest w tym, aby być właśnie tym, którym się być ma. . .

Nie dokonałem nic A może potem...
— Tak: potem możemy zrobić wszystko. Tylko teraz nie myśl już. Ja boję się jednego: jak będziesz mnie miał, przemyślisz wszystko i znajdziesz nicość na dnie. Bądź raz mężnym bydlęciem, a nie rym analitykiem bez celu — weź raz twoje życie za łeb. — Nie raziła go dziś wcale zwykła nie smaczność tego, co mówiła.
— Tak — dobrze Może wielkość jest w tym, aby być właśnie tym, którym się być ma, w tym wypełnieniu, w wejściu wszystkiego w odpowiednie miejsce...
— I tego, tego — szepnęła Hela, muskając go rozpalonymi mokrymi ustami po wargach i przejeżdżając delikatnie ręką tam, gdzie prężył się nieświadomy żadnych metafizycznych głębi dyrektor czy dyktator tej całej głupiej farsy. Jak okropny polip zaczajony na przepływające drobne stworzonka morskie, tak on czatował, krwawy i niesyty, na myśli, krążące wokół niego jak komary dokoła płonącej świecy — by potem, obojętny t sflaczały, odrzucić całego człowieka jak niepotrzebny dodatek. I im się zdawało, że są w tern jakieś wyższe wartości, mogące usprawiedliwić zwykłą, ordynarną zbrodnię. A może mieli rację? Może to tylko punkt widzenia zmieniał się? Ale co zostawało stałem w tern wszystkim? Dlaczego musieli razem dopiero...? Bo sami dla siebie pozostawali zawsze dwiema pustkami, których nic zapełnić nie mogło.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, ps. Witkacy (fragment powieści Pożegnanie jesieni, 1927)


"(...)wokół ojca tysięcy, omdlałego pływającego kwiatu."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz