Hermann Karl Hesse (fragment powieści egzystencjalnej Wilk stepowy, 1927)
02 stycznia 2013
kieliszek alzackiego wina i kawałek dobrego chleba to najlepszy posiłek. . .
Zadziwiające, co też człowiek potrafi przełknąć! Chyba z dziesięć minut
czytałem gazetę, chłonąłem oczyma wypociny jakiegoś nieodpowiedzialnego
człowieka, przeżuwającego w swych ustach słowa innych, by je następnie -
zaprawione śliną, ale nie strawione - znów z siebie wydalić. Pochłonąłem tak całą
długą szpaltę. Po czym zjadłem dobry kawał wątroby, wyciętej z ciała zarżniętego
cielaka. Przedziwne! Najlepsze ze wszystkiego było alzackie wino. Nie lubię -
przynajmniej na co dzień - odurzających, mocnych win, które wydatnie pobudzają i
odznaczają się znanym, specyficznym smakiem. Najbardziej lubię całkiem młode,
lekkie, skromne wina bez nazwy; można ich wypić dużo, mają dobry i przyjemny
aromat wsi, ziemi, nieba i drzew. Kieliszek alzackiego wina i kawałek dobrego chleba
to najlepszy posiłek. Zjadłem wszakże już jedną porcje wątroby, szczególny dla mnie
przysmak, gdyż rzadko jadam mięso, a przede mną stał już drugi kieliszek wina.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz