06 stycznia 2013

nic oprócz śmierci. . .

- Zawsze tak jak dziś? Zawsze świat tylko dla polityków, paskarzy, kelnerów i hulaków, a bez powietrza dla ludzi?
- Nie wiem, nikt tego nie wie. To zresztą obojętne. Ale myślę teraz o twoim ulubieńcu, mój przyjacielu, o którym mi trochę opowiadałeś i czytałeś mi jego listy: o Mozarcie. Jak to z nim było? Kto za jego czasów rządził światem, zbierał śmietankę, nadawał ton i miał znaczenie: Mozart czy geszefciarze, Mozart czy nieciekawi, tuzinkowi ludzie? I jak umarł, jak został pochowany? Być może zawsze tak było i zawsze tak będzie, a to, co w szkołach nazywają “historią powszechną” i czego się tam trzeba uczyć na pamięć dla zdobycia wykształcenia, razem z wszystkimi bohaterami, geniuszami, wielkimi czynami i uczuciami... jest po prostu oszustwem, wymyślonym przez belfrów dla celów kształcenia i po to, żeby dzieci w ciągu obowiązkowych lat szkolnych były jednak czymś zajęte. Zawsze tak było i zawsze tak będzie, że czas i świat, pieniądze i potęga należą do ludzi małych i płaskich, a do innych, do tych właściwych ludzi, nic nie należy. Nic oprócz śmierci.
- I nic ponadto?
- Owszem, wieczność.

Hermann Karl Hesse (fragment powieści egzystencjalnej Wilk stepowy, 1927)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz